TEMAT:Świat myśli Jana Kochanowskiego utrwalony w "Pieśniach".
Cele lekcji:
zapoznanie z pieśniami filozoficznymi renesansowego humanisty
odnalezienie wątków horacjańskich w pieśniach Kochanowskiego
analiza i interpretacja utworów pod kątem obecności elementów stoicyzmu i epikureizmu
charakterystyka światopoglądu Jana Kochanowskiego
Na ostatniej lekcji zapoznaliśmy się z pierwszym rodzajem pieśni Jana Kochanowskiego - z pieśnią religijną "Czego chcesz od nas, Panie...". Ślad Waszej aktywności na lekcji został odpowiednio oznaczony w dzienniku poprzez + (w przypadku osób, które rozliczyły się z pracy) i - (ten przypadł każdemu, kto nie odesłał zadania).
Dziś na dwóch jednostkach lekcyjnych wciąż pozostajemy w tym samym gatunku literackim, czyli pieśni. Zajmiemy się jednak inną tematyką pieśni Jana Kochanowskiego - FILOZOFICZNĄ.
W tym celu:
A) zapoznaj się z informacjami zamieszczonymi w podręczniku na stronie 32,
B) przeczytaj pieśń IX z Ksiąg pierwszych na stronie 30,
D) napisz mi wiadomość, w której wytłumaczysz, czym jest horacjanizm i w jaki sposób realizuje się w pieśni "Chcemy sobie być radzi...". Wykorzystaj wiedzę z lekcji, nie wikipedii... bo tam jest tylko teoria, a Wy macie wykazać się rozumieniem pojęcia na podstawie dokładnie tej pieśni. W tym celu mile widziane będą odpowiednio dobrane cytaty. Praca powinna liczyć 60-100 słów.
Na Twoją odpowiedź czekam do czwartku 2IV na mailu: szwedkatarzyna@nukleonik.pl .
Proszę, aby tytuł maila miał następujący schemat: Imię_Nazwisko_Klasa....horacjanizm
TEMAT: Sprawdzian ze znajomości problematyki nowel pozytywistycznych.
W ramach podsumowania pracy z trzema nowelami pozytywistycznymi, proszę o zredagowanie rozprawki problemowej na poniższy temat.
Uwaga! Jest to praca na ocenę. Obowiązkowe jest odwołanie do trzech lektur. Nieutrzymanie formy rozprawki maturalnej znacząco obniża ocenę. Brak tezy dyskwalifikuje pracę, co oznacza ocenę niedostateczną. Proszę również o samodzielność, czyli UCZCIWOŚĆ. Jeżeli w Waszych pracach znajdę identycznie brzmiące zdania, co w internecie, z czystym sumieniem stawiam ocenę niedostateczną również. Chociaż o takie zabiegi Was nie podejrzewam :)
Na Wasze prace czekam do kolejnego wtorku, tzn. 7 kwietnia.
Powodzenia!
Miłość nie zna granic. Czy istnieją takie wartości bądź zasady, których człowiek nie poświęci w imię miłości? Rozważ problem, odwołując się do "Mendla Gdańskiego", noweli "Gloria victis" oraz "Kamizelki". Twoja wypowiedź powinna liczyć nie mniej niż 250 słów.
Tego wieczora nikt się przy sosnowym stole nie uczył, i nikt przy warsztacie nie pracował. Zza pąsowej firanki, z alkowy, dobywał się niekiedy cichy jęk dziecka; zresztą spokój panował tu zupełny. Gdyby nie rozbita szyba w okienku, gdyby nie porzucony na podłodze szynel i tornister uczniowski, nie znać byłoby tej burzy, która tu przeszła rankiem.
W alkowie, za pąsową firanką, leżał mały gimnazista z obwiązaną głową. Zielona lampka paliła się przy nim, chudy student siedział na brzegu łóżka, trzymając rękę malca.
Twarz studenta była już tą samą, co zwykle, dziobatą, brzydką twarzą; w oczach tylko paliły się niedogasłe ognie, z dna duszy ruszone. Siedział milczący, namarszczony, gniewny i od czasu do czasu rzucał niecierpliwe spojrzenie w ciemny kąt alkowy. W kącie tym siedział stary Mendel Gdański, bez ruchu, bez głosu. Skulony, z łokciami wspartymi o kolana, z twarzą ukrytą w rękach, siedział on tak już od południa, od chwili, w której dowiedział się, że chłopcu niebezpieczeństwo nie grozi.
— Panie Mendel! — burknął wreszcie — wyleźże pan już raz z tego kąta! Bosiny[35] pan odprawiasz, czy co u licha? Trochę gorączki i nic więcej. Chłopak za tydzień jaki do szkoły pójdzie, byle się trochę tylko skóra zrosła. A pan tak na marze[36] zasiadł, jakby co panu umarło.
— Pan się pyta, czy ja na bosiny siedzę? Nu, ja siedzę na bosiny! Ja popiół na głowę mam i wór gruby na głowie mam, i na popiele ja siedzę, i nogi bose mam, i pokutę wielką mam, i wielką boleść mam, i wielką gorzkość…
Zamilkł i twarz znowu w ręce ukrył. Mała zielona lampka dawała jego siwej głowie jakieś szczególne widmowe niemal oświetlenie. Malec jęknął raz i drugi i znów zaległo milczenie.
— Pan powiada, co u mnie nic nie umarło? Nu, u mnie umarło to, z czym ja się urodził, z czym ja sześćdziesiąt i siedem lat żył, z czym ja umierać myślał… Nu, u mnie umarło serce do tego miasto!
zapoznanie się z najważniejszymi twórcami i dziełami 2. poł. XIX wieku
zrozumienie założeń realizmu i naturalizmu
analiza i interpretacja tekstu kultury według wskazanych kryteriów
Pozytywistyczna sztuka posługuje się podobnych technikami obrazowania oraz podejmuje te same problemy, co teksty literackie. Żeby je poznać i zrozumieć wykonaj zadania:
przeczytaj ze zrozumieniem informacje zawarte w podręczniku na stronach 126-133
zrób w zeszycie notatkę, w której wskażesz cechy obrazowania realistycznego i cechy obrazowania naturalistycznego
ze stron 132-133 wybierz jedną ikonę sztuki, wskaż technikę obrazowania zastosowaną w tym dziele i spróbuj je zinterpretować
Proszę o przesłanie opracowanego krótko punktu nr 3 na adres: szwedkatarzyna@nukleonik.pl.
W tytule maila uzwględnij: Imię_Nazwisko_klasa IIg_sztuka pozytywizmu.
zapoznanie się z najważniejszymi założeniami psychoanalizy, katastrofizmu i behawioryzmu
analiza i interpretacja tekstów filozoficznych
Na dzisiejszej lekcji mamy zapoznać się z trzema nurtami filozoficznym epoki dwudziestolecie międzywojennego.
W tym celu wykonaj zadania:
zapoznaj się z informacjami zamieszczonymi na stronach 99-101
odpowiedz na pytania pod tekstem: 1/s.100 oraz 1/s.101
Odpowiedź na powyższe pytania prześlij na adres: szwedkatarzyna@nukleonik.pl do piątku 3 kwietnia.
W tytule maila wpisz proszę: Imię_Nazwisko_klasa IIId_filozofia
TEMAT: Sztuka dwudziestolecia międzywojennego.
Cele lekcji:
zapoznanie się nazwiskami głównych twórców epoki
poznanie cech głównych nurtów w sztuce
W ramach tej lekcji:
zapoznaj się z informacjami dotyczącymi sztuki okresu miedzywojennego zamieszczonymi w podręczniku na stronach 102-103
zrób notatkę w zeszycie, w której wymienisz głównych przedstawicieli w sztuce oraz najważniejsze nurty, możesz też skorzystać z prezentacji FILOZOFIA I SZTUKA MIĘDZYWOJNIA
osoby chętne mogą pokusić się o interpretację wybranego dzieła, uwzględniając światopogląd epoki
Na dzisiejszej lekcji online, rozdzielamy zadania:
OSOBY NIEZDAJĄCE MATURY: Proszę o obejrzenie filmu "Dzieci Ireny Sendlerowej" oraz przesłanie do końca tygodnia (piątek 3 III) wiadomości e-mail (szwedkatarzyna@nukleonik.pl.) z Waszą oceną postawy głównej bohaterki. Wypowiedź nie powinna przekraczać 100 słów.
OSOBY PRZYGOTOWUJĄCE SIĘ DO MATURY: Spotykamy się na wideolekcji, na której odpytujemy się ze znajomości treści i problematyki "Zbrodni i kary".
TEMAT: „Żałuję tylko jednej rzeczy – mogłam zrobić więcejˮ– działalność Ireny Sendlerowej.
Cele lekcji:
zapoznanie się z sylwetką Ireny Sendlerowej
analiza i interpretacja tekstu związanego z okresem II wojny światowej
Na dzisiejszej lekcji poznamy postawę bohaterki narodowej Ireny Sendlerowej. W tym celu proszę o obejrzenie filmu "DZIECI IRENY SENDLEROWEJ" lub zapoznanie się z tekstem "Słoik pełen życia" Marcina Jakimowicza na stronie 103 naszego podręcznika.
Na kolejnej lekcji będziemy pisemnie oceniać postawę Ireny Sendlerowej. Będzie to praca na ocenę. Wynotuj więc najważniejsze informacje o tej postaci.
Gdybyś miał/a jakiekolwiek wątpliwości, pytania, jestem do dyspozycji.
Temat:Ekranizacja dramatu Stanisława Wyspiańskiego "Wesele".
Cel lekcji:
zapoznanie się z akcją i bohaterami dramatu
wprowadzenie do charakterystyki dwóch grup społecznych końca XIX wieku: inteligencji i chłopów
Na dzisiejszej lekcji rozpoczynamy pracę z dramatem Stanisława Wyspiańskiego, pt. "Wesele". Będziemy omawiać utwór przez pięć jednostek lekcyjnych. Zaczynamy od zapoznania się z akcją dramatu. W tym celu proszę o obejrzenie ekranizacji lektury na youtube:
Na to zadanie poświęcamy dwie jednostki lekcyjne - dzisiejszą i jutrzejszą. Kolejne zadanie otrzymacie na pierwszej lekcji kwietniowej.
Życzę wielu wrażeń z filmem i mądrych spostrzeżeń, którymi możecie podzielić się ze mną w formie mailowej: szwedkatarzyna@nukleonik.pl
TEMAT:Wprowadzenie do epoki pozytywizmu. Filozofia pozytywna.
Cele lekcji:
poznanie ram czasowych nowej epoki literackiej - pozytywizmu
zrozumienie etymologii słowa "pozytywizm"
poznanie przemian cywilizacyjnych i społecznych, które ukształtowały epokę
poznanie pojęć związanych ze światopoglądem epoki
Na dzisiejszej lekcji przechodzimy do nowej epoki - pozytywizmu. Żeby dobrze zrozumień zagadnienia zamieszczone w celach lekcji, wykonaj następujące zadania:
zapoznaj się z informacjami zamieszczonymi na stronach 118-124
skorzystaj z filmu na kanale youtube, który powinien ułatwić zrozumienie Ci treści zamieszczonych w podręczniku
Wykonaj notatki w zeszycie uwzględniające pojęcia zamieszczone w podręczniku wytłuszczonym drukiem. Rozplanuj sobie pracę. Nie musisz wykonać tego zadania jednego dnia.
Do końca tygodnia, czyli do piątku 3 IV prześlij w formie wiadomości e-mail odpowiedź na jedno pytanie z podręcznika: Pyt.4/ 123 (Omów genezę i najważniejsze idee pozytywizmu warszawskiego). Proszę o mail na adres: szwedkatarzyna@nukleonik.pl w tytule: Imię_Nazwisko_klasa IIg_pozytywizm
zapoznanie się z treścią pieśni z kategorii obywatelskich
zrozumienie pojęcia cnoty obywatelskiej
przypomnienie cech liryki apelu
przypomnienie elementu aktu komunikacji oraz sposobów budowania perswazji (funkcja perswazyjna)
Na dzisiejszej lekcji przechodzimy do drugiego rodzaju pieśni Jana Kochanowskiego. Znamy już pieśń filozoficzną. Czas na pieśń obywatelską, wypływającą z miłości do ojczyzny i potrzeby służenia jej.
Żeby dobrze zrozumieć obywatelską troskę Jana Kocjanowskiego, wykonaj następujące zadania:
Przeczytaj informacje wprowadzające w kontekst historyczny utworu - strona 71
Przeczytaj uważnie pieśń - strony: 71-73. Uważnie, tzn. korzystając z przypisów. Tekst jest trudny bez wsparcia słownika z archaizmami.
Jak już zrozumiesz wszystkie słowa znajdujące się w pieśni, wysłuchaj recytacji:
TEMAT: Jakie wizje przyszłych losów Polski poznajemy w literaturze?
Cele lekcji:
Powtórzenie wiadomości z "Przedwiośnia"
Przypomnienie problematyki lektur maturalnych: "Kordiana" i "Dziadów" cz. III
Na dzisiejszej lekcji zamykamy pracę z "Przedwiośniem".
W ramach zaliczenia, proszę o zredagowanie rozprawki problemowej na poniższy temat oraz przesłanie jej na adres: szwedkatarzyna@nukleonik.pl do poniedziałku 30 III 2020.
Troska o ojczyznę. Jakie wizje przyszłych losów Polski poznajemy w literaturze? Omów zagadnienie, odwołując się do "Przedwiośnia", "Dziadów" cz. III oraz "Kordiana".
Cezary ni z tego, ni z owego zapytał Gajowca o osoby, których podobizny wisiały w mieszkaniu.
- Te figury? To „warszawiacy" czasów minionych: Marian Bohusz. Stanisław Krzemiński, Edward Abramowski.
- „Warszawiacy"? Dlaczego im pan nadaje taki tytuł ogólny i wspólny? Czy dlatego, że w Warszawie mieszkali?
- Nie. Nie dlatego. Za czasów niewoli rosyjskiej mieliśmy tutaj w Warszawie znakomitych pracowników, świetne charaktery, doskonałych uczonych, którzy żyli w tłumie, przeszli nie postrzeżeni i nie uznani. Zupełnie - greccy niewolnicy. Ludzie ci należeli do typu, który się w tłumie rozpłynął, znikł, lecz nasycił sobą pokolenie. Z tych ludzi my - to jest moje pokolenie - wyssaliśmy wszystko, czym żyjemy aż dotąd.
- Nie wiedziałem. Cóż to za jedni, bo, przyznam się, nie słyszałem nawet i nie czytałem.
- Pierwszy z brzegu - Marian Bohusz. Przyrodnik, który gdzie indziej zostałby znanym docentem, może nawet cenionym profesorem. Tutaj został bezcennym dla pewnych sfer felietonistą, tłumaczem i popularyzatorem filozofów i socjologów. Rozmienił się na drobne i sam się w tłum wydał. Nauczał z niewidzialnej katedry swą rzeszę inteligencką. Gdy wszystko było przed tą rzeszą zamknięte, gdy ona mogła spodleć i zdziczeć, dawał jej wszystko, co poczytywał za najlepsze na Zachodzie. Sam żyjąc pod podwójną kopułą niewoli, zmuszał pokolenie swoje do myśli, do pogłębienia uczuć społecznych, do uczenia się, czuwania. Inni później robili tę pracę lepiej, systematyczniej. On jednak był pierwszy.
- A ten drugi?
- Ten drugi - to Stanisław Krzemiński. Niegdyś członek Rządu Narodowego w roku 63. Historyk, eseista, bibliofil i biblioman, a nade wszystko badacz samoistny. Typ encyklopedysty. Straszna jakaś pamięć. Wszystko w głowie. Wierzył niezmiennie i przeciw wszystkiej rzeczywistości w niepodległość przyszłą narodu podartego i nieszczęśliwego, gdyż znał jego siłę w przeszłości, pomimo wszelkich tego narodu wad i win. Tę pewność swej wiary przekazywał otoczeniu przez całe swe życie.
- Słowem wszystko, zawsze i niezmiennie - Polska. Polski. Polsce. Polskę... Nie o tym jednak chciałem mówić. Chciałem zapytać: dlaczego ci mężowie zasłużyli na specjalne w gabinecie pana wyróżnienie? Czy innych zasłużonych ludzi w tych czasach nie było?
- Owszem, byli! Było bardzo wielu! Trudno mi wytłumaczyć ci tę zagadkę. Ci zasłużyli na specjalne w mojej izbie wyróżnienie dlatego, że byli moimi nauczycielami. Na nich się w mej głuchej prowincji uczyłem ideału - ja, urzędniczyna pod rządem rosyjskim. Dzięki im przemyciłem moją duszę do Polski. Wówczas Polakom wydarty był wszelki czyn, wszelka działalność, wszelka realizacja pragnień idealnych. Filozofia, martwa i daleka, teoretyzująca socjologia, literatura, poezja zastępowała nam czyn. działanie. Felieton literacki świstał nieraz jak pchnięcie szpady lub smaganie bata.
- O. tak! Consolatio senitutis1...
- Właśnie! Przy toczę j eden przykład. Dawno, bardzo dawno, w roku 1891. obchodziliśmy tutaj po raz pierwszy od powstania styczniowego rocznicę Konstytucji Trzeciego Maja. Święciło tę rocznicę jawnie, w obchodzie, a raczej pochodzie publicznym, nie całe społeczeństwo, lecz jego odłam radykalny, publicyści, studenci, młodzież. Kiedy rozrzucono odezwę wzywającą do święcenia rocznicy, cała niemal publicystyka warszawska, prasa tak zwana „poważna", ogłosiła na widocznym miejscu jednobrzmiący protest przeciwko temu jawnemu obchodowi narodowego święta. Ze względów, oczywista, głęboko politycznych. Wówczas młodzież uniwersytecka skarciła ów protest policzkiem. Wszyscy redaktorowie „poważni", którzy protest ten wydrukowali, w jednym dniu i o tej samej godzinie dostali „po pysku". A ten oto Marian Bohusz napisał tego dnia genialny felieton. Genialny, bo go nawet wszechwiedzący „prewencyjny" cenzor nie zrozumiał, podczas gdy rozumieli go wszyscy. Opowiedziano w tym felietonie anegdotkę o kimś. kto się wybierał w podróż do dalekiej Ameryki i umieścił w pismach ogłoszenie, iż poszukuje towarzysza podróży. Otóż późno w nocy na skutek owego ogłoszenia zgłasza się do podróżnika jegomość i z hałasem oświadcza, że on do dalekiej Ameryki nie pojedzie i jemu. Ogłoszeniodawcy, jechać nie radzi, a nawet zabrania. Ten felieton wart był więcej niż batalion tęgiej piechoty. On stworzył ze zwyczajnych zjadaczów chleba, z łobuzów i głuptasów - amatorów podróży do Ameryki.
- Rozumiem. Ale to...
- No. co? No. co? Jestem bardzo ciekawy!
- To takie... starodawne...
- O nie. braciszku! To nie starodawne! Dlatego kazałem wyrysować i zawiesiłem sobie na ścianie mej izby te portrety, ażeby nieustannie mieć przed oczyma granicę między starodawnymi i nowymi laty. Oni to są dla mnie granicą i drogowskazem, czym już w tych nowoczesnych dniach naszych być nie należy.
- Tego wcale nie rozumiem.
- Patrz, przybyszu! Oto - Edward Abramowski. Nauczał i wierzyliśmy mu ślepo, stworzyliśmy dzięki jego nauce wiele rzeczy i dzieł wysoce wartościowych. Zorganizowaliśmy masę ludzi w doskonałe stowarzyszenia. Ludzi ciemnych przetworzyliśmy na światłych obywateli. Ale całość jego nauki było to marzenie na jawie o społeczeństwie. Nienawidził państwa z jego wojskiem i wojną, z sądem i policją, ze wszystkimi funkcjami państwa, i nakazywał ludziom organizować się w związki wolne. Patrzę na jego portret i powtarzam mu codziennie: śpij spokojnie, jasny duchu! Pracujemy dzień i noc, bez wytchnienia, szerzymy i spełniamy twe marzenia, tylko zgoła inaczej, wprost inaczej, w wolnym państwie polskim. Uczę się, patrząc na to oblicze, na tego ducha, czego robić nie należy, ażeby dojść tam, gdzie on dojść pragnął, gdyż samo życie po tysiąc razy zaprzeczyło marzeniom tego społecznego mistyka.
- A to ładne spełnianie czyichś zasad przez stosowanie ich zaprzeczenia w czynie.
- Tamci ludzie, których widzisz na tych podobiznach, żyli podczas najsroższej zimy. Patrzyli na życie dalekie poprzez obmarznięte kraty. Jakże mieli dać nam prawdziwą wiadomość o życiu ludzi spracowanych w warsztatach i po norach? I my sami jeszcze nie wiemy, co i jak, gdyż dopiero pierwszy wiosenny wiatr powiał w nasze twarze. To dopiero przedwiośnie nasze. Wychodzimy na przemarznięte role i oglądamy dalekie zagony. Bierzemy się do własnego pługa, do radła i motyki, pewnie że nieumiejętnymi rękami. Trzeba mieć do czynienia z cuchnącym nawozem, pokonywać twardą, przerośniętą caliznę2.
- Bardzo coś długo trzeba czekać, aż się tu zabiorą do roboty. - Wierzymy, że doczekamy się jasnej wiosenki naszej...
Na podstawie: Stefan Żeromski, Przedwiośnie, Warszawa 1973.
Temat: Pieśń religijna Jana Kochanowskiego "Czego chcesz od nas, Panie..."
Cele lekcji:
zapoznanie się z ideą i charakterem pieśni XXV
przypomnienie cech gatunkowych pieśni
zapoznanie się z obrazem świata, człowieka i Boga przedstawionym w pieśni
Na dzisiejszej lekcji poznamy jeden z rodzajów pieśni Jana Kochanowskiego. Jest to pieśń religijna, która potwierdza chrześcijański światopogląd renesansowego humanisty Kochanowskiego.
Żeby dobrze zrozumień problematykę utworu i zrealizować wyżej wymienione cele lekcji, wykonaj następujące zadania:
Przeczytaj dokładnie pieśń znajdującą się na stronie 28 w podręczniku.
Wysłuchaj recytacji oraz lekcji omawiającej ten utwór:
Odpowiedz w zeszycie na następujące pytania. Na wybrany przez Ciebie punkt prześlij do końca dnia odpowiedź na mail: szwedkatarzyna@nukleonik.pl
Podziel utwór na części: pochwalną, błagalną i dziękczynną.
W jaki sposób został przedstawiony świat? Co świadczy o jego idealnym kształcie?
Jaki obraz Boga wyłania się z utworu?
Przedstaw relację między Bogiem i człowiekiem wyrażoną w pieśni.
Porównaj obraz świata wyrażony w utworze z tym przedstawionym na obrazie pt. Żniwa (s. 29)
Temat: Ekranizacja dramatu Stanisława Wyspiańskiego "Wesele".
Cel lekcji:
zapoznanie się z akcją i bohaterami dramatu
charakterystyka dwóch grup społecznych końca XIX wieku: inteligencji i chłopów
Na dzisiejszej lekcji rozpoczynamy pracę z dramatem Stanisława Wyspiańskiego, pt. "Wesele". Będziemy omawiać utwór przez pięć jednostek lekcyjnych. Zaczynamy od zapoznania się z akcją dramatu. W tym celu proszę o obejrzenie ekranizacji lektury na youtube lub w TVP Kultura dziś o godz. 13:00.
Na to zadanie poświęcamy dwie jednostki lekcyjne - dzisiejszą i jutrzejszą. Kolejne zadanie otrzymacie na pierwszej lekcji kwietniowej.
Życzę wielu wrażeń z filmem i mądrych spostrzeżeń, którymi możecie podzielić się ze mną w formie mailowej: szwedkatarzyna@nukleonik.pl
Temat: Topos miasta. Porównanie dwóch obrazów miasta w utworach pozytywistycznych - "Lalce" i "Zbrodni i karze".
Cele lekcji:
powtórzenie problematyki dwóch lektur maturalnych - "Lalki" i "Zbrodni i kary"
doskonalenie warsztatu rozprawki maturalnej
Proszę o wykonanie następujących zadań:
Przypomnij sobie treść "Zbrodni i kary"
Zapoznaj się z filmem omawiającym obraz miasta Petersburga w "Zbrodni i karze"
Przygotuj konspekt rozprawki problemowej na następujący temat i prześlij na adres: szwedkatarzyna@nukleonik.pl.
Proszę, aby tytuł maila miał następujący schemat: Imię_Nazwisko_klasa IV_miasto
Termin wykonania pracy: poniedziałek 31 III 2020
Jaki obraz miasta przynosi nam literatura? Omów zagadnienie, analizując fragment "Lalki", odwołując się do całości powieści Prusa oraz do "Zbrodni i kary" Dostojewskiego.
Znalazłszy się na ulicy Wokulski stanął na chodniku, jakby namyślając się, dokąd iść. Nie ciągnęło go nic w żadną stronę. Dopiero gdy przypadkiem spojrzał w prawo, na swój nowo wykończony sklep, przed którym już zatrzymywali się ludzie, odwrócił się ze wstrętem i poszedł w lewo.
„Dziwna rzecz, jak mnie to wszystko mało obchodzi" – rzekł do siebie. Potem myślał o tych kilkunastu ludziach, którym już daje zajęcie, i o tych kilkudziesięciu, którzy od pierwszego maja mieli dostać u niego zajęcie, o tych setkach, dla których w ciągu roku miał stworzyć nowe źródła pracy, i o tych tysiącach, którzy dzięki jego tanim towarom mogli sobie poprawić nędzny byt – i – czuł, że ci wszyscy ludzie i ich rodziny nic go w tej chwili nie interesują.
„Sklep odstąpię, nie zawiążę spółki i wyjadę za granicę" – myślał.
„A zawód, jaki zrobisz ludziom, którzy w tobie położyli nadzieję?"
„Zawód?... Alboż mnie samego nie spotkał zawód?..." (...) Stanął i patrzył. Dzień przedświąteczny i ładna pogoda wywabiły mnóstwo ludzi na bruk miejski. Sznur powozów i pstrokaty falujący tłum między Kopernikiem i Zygmuntem wyglądał jak stado ptaków, które właśnie w tej chwili unosiły się nad miastem dążąc ku północy.
„Szczególna rzecz – mówił. – Każdy ptak w górze i każdy człowiek na ziemi wyobraża sobie, że idzie tam, dokąd chce. I dopiero ktoś stojący na boku widzi, że wszystkich razem pcha naprzód jakiś fatalny prąd, mocniejszy od ich przewidywań i pragnień. Może nawet ten sam, który unosi smugi iskier wydmuchniętych przez lokomotywę podczas nocy?... Błyszczą przez mgnienie oka, aby zgasnąć na całą wieczność, i to nazywa się życiem. (...)"
Nieustanny turkot i szmer wydał się Wokulskiemu nieznośnym, a wewnętrzna pustka straszliwą. Chciał czymś się zająć i przypomniał sobie, że jeden z zagranicznych kapitalistów pytał go o zdanie w kwestii bulwarów nad Wisłą. Zdanie już miał wyrobione: Warszawa całym swoim ogromem ciąży i zsuwa się ku Wiśle. Gdyby brzegi rzeki obwarować bulwarami, powstałaby tam najpiękniejsza część miasta: gmachy, sklepy, aleje...
„Trzeba spojrzeć, jak by to wyglądało?" – szepnął Wokulski i skręcił na ulicę Karową. (...)
Na Karowej odetchnął. Zdawało mu się, że jest jedną z plew, które już odrzucił młyn wielkomiejskiego życia, i że powoli spływa sobie gdzieś na dół tym rynsztokiem zaciśniętym odwiecznymi murami.
„Cóż, bulwary?... – myślał. – Postoją jakiś czas, a potem będą walić się, zarośnięte zielskiem i odrapane, jak te oto ściany. Ludzie, którzy je budowali z wielką pracą, mieli także na celu zdrowie, bezpieczeństwo, majątek, a może zabawy i pieszczoty. I gdzie oni są?...
Zostały po nich spękane mury, jak skorupa po ślimaku dawnej epoki. A cały pożytek z tego stosu cegieł i tysiąca innych stosów będzie, że przyszły geolog nazwie je skałą ludzkiego wyrobu, jak my dziś koralowe rafy albo kredę nazywamy skałami wyrobu pierwotniaków.
I cóż ma z trudu swego człowiek?...
I z prac tych, które wszczął pod słońcem?...
Znikomość – jego dzieła gońcem,
A żywot jego mgnieniem powiek.
Gdziem ja to czytał, gdzie?... Mniejsza o to."
Zatrzymał się w połowie drogi i patrzył na ciągnącą się u jego stóp dzielnicę między Nowym Zjazdem i Tamką. Uderzyło go podobieństwo do drabiny, której jeden bok stanowi ulica Dobra, drugi – linia od Garbarskiej do Topieli, a kilkanaście uliczek poprzecznych formują jakby szczeble.
„Nigdzie nie wejdziemy po tej leżącej drabinie – myślał. – To chory kąt, dziki kąt."
I rozważał pełen goryczy, że ten płat ziemi nadrzecznej, zasypany śmieciem z całego miasta, nie urodzi nic nad parterowe i jednopiętrowe domki barwy czekoladowej i jasnożółtej, ciemnozielonej i pomarańczowej. (...)
„Nic, nic!..." – powtarzał tułając się po uliczkach, gdzie widać było rudery zapadnięte niżej bruku, z dachami porosłymi mchem, lokale z okiennicami dniem i nocą zamkniętymi na sztaby, drzwi zabite gwoździami, naprzód i w tył powychylane ściany, okna łatane papierem albo zatkane łachmanem.
Szedł, przez brudne szyby zaglądał do mieszkań i nasycał się widokiem szaf bez drzwi, krzeseł na trzech nogach, kanap z wydartym siedzeniem, zegarów o jednej skazówce z porozbijanymi cyferblatami. Szedł i cicho śmiał się na widok wyrobników wiecznie czekających na robotę, rzemieślników, którzy trudnią się tylko łataniem starej odzieży, przekupek, których całym majątkiem jest kosz zeschłych ciastek – na widok obdartych mężczyzn, mizernych dzieci i kobiet niezwykle brudnych.
„Oto miniatura kraju – myślał – w którym wszystko dąży do spodlenia i wytępienia rasy. Jedni giną z niedostatku, drudzy z rozpusty. Praca odejmuje sobie od ust, ażeby karmić niedołęgów; miłosierdzie hoduje bezczelnych próżniaków, a ubóstwo nie mogące zdobyć się na sprzęty otacza się wiecznie głodnymi dziećmi, których największą zaletą jest wczesna śmierć.
Tu nie poradzi jednostka z inicjatywą, bo wszystko sprzysięgło się, ażeby ją spętać i zużyć w pustej walce – o nic."
Potem w wielkich konturach przyszła mu na myśl jego własna historia. Kiedy dzieckiem będąc łaknął wiedzy – oddano go do sklepu z restauracją. Kiedy zabijał się nocną pracą będąc subiektem – wszyscy szydzili z niego, zacząwszy od kuchcików, skończywszy na upijającej się w sklepie inteligencji. Kiedy nareszcie dostał się do uniwersytetu – prześladowano go porcjami, które niedawno podawał gościom.
Odetchnął dopiero na Syberii. Tam mógł pracować, tam zdobył uznanie i przyjaźń Czerskich, Czekanowskich, Dybowskich.4 Wrócił do kraju prawie uczonym, lecz gdy w tym kierunku szukał zajęcia, zakrzyczano go i odesłano do handlu...
„To taki piękny kawałek chleba w tak ciężkich czasach!"
No i wrócił do handlu, a wtedy zawołano, że się sprzedał i żyje na łasce żony, z pracy Minclów.
Traf zdarzył, iż po kilku latach żona umarła zostawiając mu dość spory majątek. Pochowawszy ją Wokulski odsunął się nieco od sklepu, a znowu zbliżył się do książek. I może z galanteryjnego kupca zostałby na dobre uczonym przyrodnikiem, gdyby znalazłszy się raz w teatrze nie zobaczył panny Izabeli.
TEMAT: Jaką prawdę o człowieku przekazują różne teksty kultury? Podsumowanie problematyki "Makbeta".
Cele lekcji:
1. ćwiczenia maturalne w redagowaniu wypowiedzi argumentacyjnej
2. sprawdzenie wiedzy z treści oraz problematyki "Makbeta"
Na dzisiejszej lekcji podsumujemy wiedzę z "Makbeta". W tym celu proszę o napisanie rozprawki problemowej na poniższy temat:
Jaką prawdę o człowieku przekazują nam różne teksty kultury. Rozważ problem, analizując poniższy plakat oraz odwołując się do "Makbeta".
PAMIĘTAJCIE o kompozycji, którą poznawaliśmy, pisząc rozprawkę dotyczącą "Króla Edypa" oraz którą przypominaliśmy sobie na ostatniej lekcji, tworząc wspólnie wypowiedź na temat Makbeta.
Dobrze przeanalizujcie problem postawiony w temacie wypracowania.
Postawcie tezę, która jest odpowiedzią na pytanie/problem.
Zwróćcie uwagę na fakt, że polecenie precyzuje teksty, do których należy się odwołać.
Na Wasze prace czekam do piątku 27 III 2020.
Proszę o przesłanie wypracowania na adres: szwedkatarzyna@nukleonik.pl
w mailu zatytułowanym: Imię_Nazwisko_klasa IaG_Makbet
Wiem, że intensywnie czytacie, ale zróbmy coś więcej :)
W linku znajdziecie kartę pracy do polecenia zamieszczonego w podręczniku na stronie 99. Waszym zadaniem jest wykonać właśnie to polecenie, nanosząc odpowiedzi na załączoną kartę pracy.
UWAGA! Proszę szczególnie wziąć sobie do serca fragment polecenia"...wyłącznie własnymi słowami..".
Na Wasze odpowiedzi czekam na mailu szwedkatarzyna@nukleonik.pl
Mail tytułujemy: Imię_Nazwisko_klasa..._czytanie ze zrozumieniem
Poniżej lista zadań do wykonania do piątku 27.03.2020 r.
Zapoznaj się z załączoną prezentacjądotyczącą epoki renesansu oraz wiadomościami z podręcznika (str. 10 - 20), a następnie wykonaj poniższe polecenia:
1. Uzupełnij luki wtekście właściwymi słowami i zatwierdź wynik niebieską ikoną w prawym dolnym rogu.
2. Dokonaj analizy obrazu Narodziny Wenus (str. 11) i wskaż jego związki z zainteresowaniami, światopoglądem ludzi renesansu. Odpowiedź zapisz w zeszycie.
3. Czym różni się średniowieczny twórca od renesansowego artysty? Wskaż dwie fundamentalne różnice.
4. Po wnikliwej analizie tekstu O godności człowieka (str. 19) zinterpretuj metaforę "człowiek rzeźbiarzem samego siebie". Polecenie wykonaj w zeszycie.
Obejrzyj film o biografii Jana Kochanowskiego i podaj trzy argumenty poparte przykładami, świadczące o tym, że jest on renesansowym humanistą.
Zastosuj poniższą formę w swoim zeszycie przedmiotowym.
Przypomnij sobie filozofię starożytnych epikurejczyków i stoików. Wykonaj notatkę w zeszycie. W tym celu skorzystaj z 1. części podręcznika (str. 184-185), a także poniższych filmów:
EPIKUREIZM
STOICYZM
Jaki starożytny poeta nawiązywał do tych filozofii? Wymień jeden utwór tego poety, w którym znajdziemy echa stoicyzmu i epikureizmu.
Korzystając z dowolnych źródeł wyjaśnij pojęcie horacjanizmu.
Poniżej lista zadań do wykonania do piątku 27.03.2020 r.
Zapoznaj się z załączoną prezentacją dotyczącą epoki renesansu oraz wiadomościami z podręcznika (str. 10 - 25), a następnie wykonaj poniższe polecenia:
1. Uzupełnij luki wtekście właściwymi słowami i zatwierdź wynik niebieską ikoną w prawym dolnym rogu.
2. Wyjaśnij, na czym polega humanizm Erazma z Rotterdamu. Odpowiedź zapisz w zeszycie.
3. Po wnikliwej analizie tekstu Książę (str. 16) napisz, czym jest idea makiawelizmu, a także dokonaj jej oceny. Polecenie wykonaj w zeszycie.
4.Czym różni się średniowieczny twórca od renesansowego artysty. Wskaż dwie fundamentalne różnice.
Przypomnij sobie treść i problematykę "Makbeta", oglądając spektakl teatralny oraz słuchając wykładu na kanale You Tube
Ułóż w poprawnej kolejności wydarzenia, które rozgrywają się w "Makbecie" Wiliama Szekspira i i zatwierdź wynik niebieską ikoną w prawym dolnym rogu.
Stwórz konspekt rozprawki problemowej na poniższy temat. Pamiętaj o regułach wypowiedzi argumentacyjnej, z jakimi się oswajaliśmy na ostatniej lekcji. Pracę przygotuj w zeszycie przedmiotowym.
Jaką prawdę o człowieku przekazują nam różne teksty kultury? Rozważ problem, analizując poniższy plakat oraz odwołując się do "Makbeta"
Obejrzyj film, zrób notatkę, w której wyszczególnisz wszystkie style języka wraz z cechami charakterystycznymi.
Określ styl poniższych wypowiedzi. Uzasadnij wybór, wskazując cechy charakterystyczne wybranego stylu.
1. Jest częstym zjawiskiem, że odruch
warunkowy, wypracowany w pewnym otoczeniu, w danym pokoju, w obecności danej
osoby itp., występuje tylko właśnie w tej sytuacji. Dość jest przenieść psa do
innej ubikacji bądź powierzyć prowadzenie doświadczeń innej osobie, a odruch
może zupełnie zawieść. Dowodzi to, że istotnym bodźcem warunkowym nie było samo
wybrane przez nas działanie, np. odgłos metronomu czy widok zapalonej żarówki,
lecz był to bodziec złożony, w którym różne elementy sytuacji brały udział.
Tylko powtórzenie całego zespołu warunków umożliwia powtarzanie się odruchu.
2.
Specjalnym rodzajem hamowania jest hamowanie tzw. opóźniające. Zwykle stosuje
się bodziec bezwarunkowy w kilka sekund po zadziałaniu warunkowego. Jeśli
przerwę tę przedłużać, to pies stopniowo staje się coraz bardziej apatyczny,
wreszcie zwija się w kłębek i zasypia. Proces ten rozwija się stopniowo. Gdy
bodziec bezwarunkowy stale jest odsunięty o parę minut od warunkowego, to
odruch warunkowy opóźnia się, występuje nie od razu po zadziałaniu bodźca
warunkowego, lecz przesuwa się coraz bliżej chwili włączenia bodźca
bezwarunkowego.
3. Nigdy nie
zdarzyło mi się widzieć tylu i tak beznadziejnych staruszków. Większość
chlipała donośnie, jeden ciamkał, drugi mlaskał, trzeci ciągnął, czwarty
siorpał, piąty był smutny i łysy (…).
(Witold Gombrowicz Ferdydurke)
4. Z samej
definicji fotosyntezy wynika, że podstawowym warunkiem życia jest dla fitoplanktonu
światło. Ponieważ ilość światła rozproszonego w wodzie gwałtownie maleje
wraz ze wzrostem głębokości, plankton roślinny zamieszkuje tylko
przypowierzchniowe warstwy wody.
5. Wraz ze
zgłoszeniem wniosku należy złożyć podpisaną przez zarząd listę wspólników z
podaniem imienia i nazwiska oraz ilość i wysokość udziałów każdego z nich.
Jeżeli umowa spółki nie została zgłoszona do zarejestrowania w ciągu sześciu
miesięcy, umowa traci moc obowiązującą.
6. Pani
zabija pana;
Zabiwszy grzebie w gaju,
Na łączce przy ruczaju,
Grób liliją zasiewa,
Zasiewając tak śpiewa:
"Rośnij kwiecie wysoko,
Jak pan leży głęboko;
Jak pan leży głęboko,
Tak ty rośnij wysoko.
7. OSIAK: WAGA CIĘŻKA ODŻYŁA. TRZEBA PÓJŚĆ ZA
CIOSEM [FELIETON]Za osiem dni minie dokładnie trzy lata od
sensacyjnego triumfu Tysona Fury’ego nad Władymirem Kliczką w Düsseldorfie,
który oznaczał koniec dziewięcioletniego panowania „Doktora Stalowego Młota” na
tronie wagi ciężkiej. Dobrze pamiętam, że wówczas odżyła nadzieja na nastanie
ciekawszych czasów w rywalizacji najpotężniejszych pięściarzy świata. Padało
stwierdzenie, że wreszcie – po erze dominacji braci Kliczków – kategoria ciężka
otworzy się na nowych bohaterów.